''..Gdy obarczała ojca winą łzy leciały jak domino. On to rozumiał, wnosił jak tragarz ten bagaż, świat swój, Niestety w rewanżu w jej oczach widział zakaz wjazdu, Czuł się jak bankrut, wyssany z uczuć do zera Coś mu szeptało w duchu "Chyba ją znam, ale do końca nie jest szczera"..''
|