Widzisz jakie życie jest kruche i nieprzewidywalne. Oni przecież mieli wrócić do domów, mieli zaplanowany ten weekend i pewnie kilka kolejnych również. Nie żegnali się z nikim,bo byli niemal pewni,że wrócą. I nie wrócili... Zatrzymali się w jednym miejscu. Patrzysz na to drzewo i nie możesz uwierzyć,że to się stało. Widzisz ból ludzi bliskich. Chciałabyś coś zrobić,ale nie możesz. Jest Ci żal, choć tak naprawdę nie powinno, bo z jakiej racji ? Znałaś ich tylko ze zdjęć, tylko z przypadkowych spotkań w sklepie. Nie zamieniliście ani słowa, a mimo to czujesz jakąś więź. Śmieć ociera się o nas każdego dnia... Człowiek nie może być pewien niczego. No może jednej rzeczy - Na pewno na niego też przyjdzie czas. Teraz jesteście gdzieś na górze i pewnie patrzycie na to jak oni cierpią. Pomóżcie im, dajcie troche wsparcia od siebie. A ty Boże,który zabrałeś ich tak niespodziewanie czuwaj nad Nimi i opiekuj się..My wiemy,że byli Ci akurat teraz potrzebni i właśnie dlatego ich zabrałeś.
[*]
|