Wczoraj żegnałam się z przyjaciółką bo do szpitala dzisiaj jechała ..I pojechała tylko na kilka dni ale tak cholernie przykro mi się zrobiło.. Miałam jeszcze przy niej wytrzymać nie płakać ale nie dałam rady .. Wszystkie emocje moje problemy się we mnie wezbrały . Wracałam do domu otulona mgłą i płakałam łzy leciały mi ciurkiem. Wszystkie problemy pojawiły mi się w głowie .. W końcu usiadłam na śniegu schowałam twarz w dłoniach i jeszcze bardziej płakałam. Po jakimś czasie spojrzałam w gwiazdy już trochę spokojniejsza , chociaż łzy nadal ciurkiem leciały z oczu. Patrząc w niebo tęskniłam najbardziej w świecie za nim z tym żeby podszedł przytulił był obok za Nim cholernie tęskniłam . /lokoko cz. 1
|