Damon: To bardziej żałosne niż myślałem.
Elena: Ciągle jest nadzieja.
Damon: Podjąłem wiele decyzji, które tak mnie urządziły. Zasłużyłem na to. Zasłużyłem na śmierć.
Elena: Nie. Nie zasłużyłeś.
Damon: Zasłużyłem Eleno, jest w porządku. Bo gdybym wybrał inaczej, nie spotkałbym cię. Tak mi przykro. Zrobiłem tyle rzeczy, które cię zraniły.
Elena: W porządku. Wybaczam ci.
Damon: Wiem, że kochasz Stefana. I, że zawsze to będzie Stefan, ale ja kocham ciebie. Powinnaś to wiedzieć.
Elena: Wiem.
Damon: Powinnaś mnie poznać w 1864. Polubiłabyś mnie.
Elena: Lubię cię teraz. Takiego jakim jesteś.
(Elena całuje Damona w usta.)
Damon: Dzięki.
Elena: Nie ma za co.
|