On jest chyba najgorszym i jednocześnie najlepszym z moich uzależnień. Kawa - pobudza, szlugi - uspokajają, alkohol - otumania i odbiera rozum, treningi - męczą, ale satysfakcjonują.. On działa jak wszystkie te rzeczy razem wzięte, a do tego potrafi mnie cholernie zmartwić i zdołować, sprawić, że nie śpię do 3, bo się martwię o niego lub o nasz związek, ale potrafi też sprawić, że uśmiecham się, gdy jestem smutna, a tego żadna inna używka nie potrafi sprawić..
|