Zapytała dlaczego to zrobił. Zaczął krzyczeć. Tłumaczył, ale krzyczał, cały czas. W Jego oczach ukazała się wściekłość - wytykał jej błędy, dosłownie, bo z każdym wypowiedzianym słowem wbijał palec w Jej klatkę piersiową mówiąc: 'Twoja wina'. Stała na przeciwko Niego ze łzami w oczach. 'boli, zostaw' - wydarła się w końcu, chwilę potem wtulając się już w Jego plecy. Oboje byli jednością, łączyła ich miłóść - chora miłóść.
|