Krzyki mamy, docierające z kuchni, bo siostra znowu nie rozumie zadania z matematyki i wydawać by się mogło, że to normalne, ale nie, to znowu ja, znowu ja coś spieprzyłam, to znowu przeze mnie ma zły humor, który wyładowuje na niej, to wszystko przeze mnie, przez nic nie wartą córkę./ ecto?
|