Nie jestem bezbronną dziewczynką
w blond lokach na głowie, która
nakrywa się kołdrą, a w dłoni
trzyma szmacianą laleczkę, lub
misia. Nie będę łykała łzy za łzą,
zanosić się też nie zamierzam. Po
prostu wrócę lekko się trzęsąc, że
okazałam się jak reszta kobiet, że
pozwoliłam sobie na chwilę
naiwności i zaufałam tak prostemu
samcowi, pójdę do pokoju, wyjmę z
pod łóżka fajkę i będę ją paliła. Do
czasu, aż moje ciało nie zatrzyma
się i nie zacznę myśleć racjonalnie.
Bo przecież to tylko idiotyczna
miłość, a mężczyzn jest wielu czyż
nie?
|