kolejne zauroczenie,a może zakochanie? tego nie wiem.. tak bardzo broniłam swoje serce przed zakochaniem,obiecałam sobie,że wygram tą walkę,by się nie zakochać,by nikt nie skradł mego serca. wynikło inaczej. serce nie zapanowało-poszło za tym i próbowało dosięgnąć tego,co nieosiągalne. gdy pierwszy raz spojrzałam w Twoją osobę coś poczułam,poczułam,że jesteś wspaniały mimo,że niewiele o sobie wiedzieliśmy. z każdym dniem stawaliśmy się bliscy. nie wytrzymałam i powiedziałam Ci o tym,że moje serce coś do Ciebie czuje. tak bardzo się bałam,bałam się odrzucenia,bo zbyt wiele ich było. próbowałam myśleć,jak najbardziej pozytywnie,choć zabrakło tej nadziei. tak po prostu ona zgasła. chciałam wierzyć,że tym razem uda się i będę szczęśliwa. wierzyłam z głębi duszy,że nasze serca się połączą. oświadczyłeś,że nie jesteś gotowy,że nic z tego. poczułam,jak całe życie się zawaliło,kolejna osoba odrzuca. nie potrafiłam zapanować,szlochając sięgnęłam po żyletkę,zrobiłam jedną kreską nie czując bólu
|