CZ V . Podbiegłam do niego, szarpałam go, po czym poczułam cholerny ból w brzuchu, spojrzałam na dół, widziałam jak po brzuchu spływała mi krew. Upadłam na ziemie. Wojtek śmiał się głupio pod nosem "Nie chciałaś mnie, to nie będziesz miała żadnego!" . Pamiętam tyle, że słyszałam nadjeżdżająca karetkę i pogotowie - chyba zauważył to jeden z przechodniów. Wojtek nie zdążył uciec, zgarnęli go policjanci... Obudziłam się w szpitalu, strasznie bolał mnie brzuch, szukałam wzrokiem Maćka. "Gdzie mój skarb, gdzie mój skarb ?!" . Przyszła do mnie pielęgniarka, oderwałam się od kroplówki. Pielęgniarka powiedziała mi, że Maciek nie żyje... Rozpłakałam się... Chyba straciłam przytomność... Obudziłam się i spojrzałam na zegarek, była 15:00 po południu. Czułam jak spada mi ciśnienie, nie zdążyłam zawołać pielęgniarki, zaczęło pikać... Umarłam, a Wojtek za podwójne zabójstwo dostał dożywocie...
|