CZ I . Siedziałam na fejsie, czytałam jakieś pierdoły, jak zawsze. Nagle wyświetliło mi się okienko na czacie od ciebie "Kochanie, musimy się spotkać, chcę pogadać" , zapytałam "Co się dzieje?" , odpisałeś "Opowiem ci jak się spotkamy. O 21:30 na rynku" i poszedłeś z fejsa. Wciągnęłam na siebie rurki, za duży T-shirt, trampki i wyszłam z domu. Spóźniłam się jakieś 10 minut, bo zaczepiła mnie koleżanka. Gdy przyszłam zauważyłam cię na ławce, siedziałeś jakiś smutny, przygnębiony. Podeszłam i powiedziałam "Hej skarbie" , odpowiedziałeś "Cześć kochanie" i przytuliłeś mnie bardzo mocno. Usiedliśmy na ławce, złapałeś mnie za rękę i zacząłeś mówić smętnym głosem "Posłuchaj... On do mnie napisał..." , zastanawiałam się "kto on, jaki on?" , kontynuowałeś "Napisał, że nie pozwoli byś była z takim kretynem jak ja." . Momentalnie napłynęły mi łzy do oczu... Zapytałam "Co się dzieje? Mów wyraźniej" .
|