Siedziałam smutna otulona kocem przewijając tumblra. Co chwile sprawdzałam gg, fejsa czy może już jesteś. W końcu to tylko jeden dzień, jedna sobota w którą mogłeś robić setki rzeczy przez które nie miałeś czasu ale i tak czułam się jakaś smutna, jakby mi czegoś brakowało. Tak, właśnie ciebie, rozmowy z tobą, opisywania swojego dnia, beka z ludzi, i gadanie o jakiś innych duperelach. Po prostu się do ciebie przyzwyczaiłam i myśl że możesz sobie tak po prostu odejść mnie dobija.. / m.i
|