... Jak zwykle około drugiej w nocy
poszły spac. Było gorąco i mimo
tego, że Aga leżała przy oknie, nie
mogła zasnąc. Inne dziewczyny już
dawno chrapały. W ciemności
myślała o następnym dniu. Nagle za
oknem usłyszała jakieś trzepotanie.
Odwróciła się spokojnie, by to
sprawdzic, ponieważ pomyślała
sobie, że napewno jakiś palant robi
im żart. Po chwili jednak znowu
usłuszała ten hałas, ale jakby
mocniej. Znów się obróciła i znów
tam nic nie było. Przez dłuższą
chwilę się uspokoiło. Po chwili
jednak trzepotanie słyszała tak
mocno... tak mocno jakby było tuż
za oknem. Dziewczyna nie miała
jednak ochoty by zwracac uwagę na
głupków z obozu. To trzepotanie
było tak głośne, że Gabi leżąca
naprzeciwko niej się obudziła.
Nagle wpadła krzyk. Aga podbiegła
do niej pytając się co się stało. Nie
musiała czekac na odpowiedź, bo za
oknem ujżała wielkiego upiora z
kosą. c.d.n...
|