W padła w panikę i obudziła
pozostałe dziewczyny. Wszystkie
schowały sie pod kołdrę Gabi.
Siedziały tam w pół godziny w
nieprawdopodobnym strachu
trzymając się gorączkowo za ręce.
W pewnym momencie Gabi
zdecydowała zerknąć, czy upiór
nadal tam jest. Odważyła się
odsłonić kawałek kołdry. Nikogo już
za oknem nie było. Nic dziwnego,
że dziewczyny bały się wychodzić z
domku. Ola wzięła więc komórkę,
by zadzwonić do opiekuna. Długo
czekała aż usłyszy jakiś dźwięk w
słuchawce. Nagle, zamiast sygnału,
usłyszała w słuchawce ten sam
dźwięk... krzyk upiora. Zemdlała.
|