"Olśniewająco jasne światło zabłysło mu wewnątrz mózgu. Gorzało coraz promienniej. Rozległ się długi, przeciągający grzmot i Martinowi zdało się! Że spada z wielkich, nie kończących się schodów. Gdzieś u ich dna runął w mrok. Tyle jeszcze zrozumiał. Runął w mrok. A w tej samej chwili, gdy to pojął, zgasła w nim świadomość."
|