Dziś zraniłeś mnie po raz tysięczny tak mocno, że gdy wracałam do domu, miałam wrażenie, że ból mnie rozsadza od środka. Wzięłam więc ukochaną żyletkę, i cięłam, aż zaczęłam bardzo krwawić. Wtedy przestałam, i wraz z tą krwią uleciało ze mnie wszystko. Wszystko, co żyło.
|