Dlaczego nigdy nie widzisz tego jak płaczę, krzyczę, zgrzytam zebami, uderzam piesciami w sciane, tłukę talerze, rozwalam poduszki, zagryzam wargi do krwi, rozrywam miliony kartek, spalam wszystko co kojarzy mi się ze znienawidzoną osobą, tylko po to by później tego cholernie żałować ? Dlaczego zawsze trafiasz na moment kiedy jestem szczerze uśmiechnięta albo niedawno ten uśmiech sobie przykleiłam ? Jesteś zawsze wtedy kiedy jest dobrze, albo po sprawie. Dziwisz się, że ja już tak nie chce ?
|