Gdyby internetu nie wymyślili gdzieś na początku lat 70. chłopcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, kombinując alternatywne systemy łączności na wypadek wojny jądrowej, to z pewnością wymyśliliby go Polacy. Na potrzeby wojny domowej. Dla typowego polskiego gnoma sieć to zbawienie duszy. Może, nie wychodząc z domu, dosrać anonimowo wszystkim wielkim tego świata. I pójść spać w poczuciu dobrze spełnionego patriotyzmu.
|