mówią, że nie można umrzeć z miłości, a jednak jest to możliwe . znam historię pewnej dziewczyny, która po śmierci męża cholernie się załamała . przestała jeść, pić, straciła kontakt ze znajomymi, przesiadywała ciągle w swoim małym mieszkanku . przestała się uśmiechać, wychodzić do ludzi, malować, ładnie ubierać - wszystko stało się dla niej obojętne . w końcu jej siostra znalazła ją w mieszkaniu, "spała" na kanapie, a w ręku miała jego zdjęcie . nie, to nie była śmierć z zaniedbania, głodu, to była śmierć z powodu miłości i tej ogromnej tęsknoty, braku jego .
|