` owszem. Czasami cholernie mnie wkurwia ta miłość do niego. Nie, oczywiście nie tak dosłownie. Po prostu czuję cholerną niemoc w momencie kiedy świadomie i bezczelnie doprowadzi mnie do szału po czym wypowiada to swoje durne "kotku" i ja wtedy już nic nie potrafię zrobić. Samym swoim wzrokiem wywołuje w mojej głowie miliony pozytywnych myśli. Jego pocałunek jest lekiem na wszystko. Kiedy trzyma mnie za rękę wiem, że niczego mi więcej w życiu nie potrzeba. On? chyba jest moim narkotykiem. / abstractiions.
|