to dla niego wychodziłam oknem po północy, żeby wyjść na miasto . to z nim siedziałam w nocy na placu zabaw pod blokami, śpiewając głośno piosenki . to z nim uciekałam przed strażą miejską, zdzierając przy tym kolana i łokcie . to z nim wyciągałam z barku wino i szłam na dach stodoły jego sąsiadki . to z nim biegałam po plaży, robiąc przypały . to on był nie tylko wspaniałym chłopakiem, ale i moim najlepszym przyjacielem . to jego nigdy, przenigdy w życiu nie zapomnę .
|