Czasami czuję się, jakbym nic nie znaczyła. Jakbym była zdana tylko na siebie,
bo tak naprawdę nikt nie umie mi pomóc, nikt nie umie zauważyć,
jak naprawdę się czuje, co mi jest. Większość ludzi widzi tylko złe strony zmian,
które zaszły ostatnimi czasy w moim życiu i zwalając całą winę na mnie,
nie dostrzegają, że coś jest nie tak, a tak naprawdę nie umiem sobie z tym poradzić.
wszystko się komplikuje. wcześniej było tak prosto, wszystko się układało. co robię źle?
im bardziej się staram, tym bardziej się jebie. nie pojmuję tego.
może powinnam wcale się nie przejmować? bawić na całego,
zamiast ciągle sobie czegoś odmawać? milion pytań, brak odpowiedzi...♥♥
|