Pokochałam Go. Pokochałam Jego niebieskie oczy, Jego nos, policzki, usta, Jego głos, który nie raz usłyszany przywołał łaskotanie w brzuchu, a w sercu niesamowite ciepło. Pokochałam to jak przytula, w jaki sposób całuje i dotyka. Pokochałam Go całego. To aż przekomiczne, że można pokochać takiego drania. W środku wypełniony skurwysyństwem. Nic, zupełnie nic prócz wad. Totalnie oschła osoba. A jednak uczucie kolosalne.
|