I w końcu pojawia się to magiczne kłucie w klatce piersiowej kiedy nie ma go obok. Znowu zapominasz o stygnącej filiżance zielonej herbaty w dłoni i obsesyjnie czekasz na wiadomość od niego siedząc wieczorami na parapecie, kiedy zachodzące słońce odbija się w twoich tęczówkach. Tęsknisz. Każda cząstka twojego skrupulatnego ciała woła o jego dotyk. Każdy ze zmysłów prosi o ułamek sekundy jego obecności.
|