gdy byłam mała, i umarł mi najukochańszy dziadzio na świecie, obiecałam sobie, że nigdy nie uronię łzy. musiałeś pojawić się Ty, z tym swoim pieprzonym uśmieszkiem, nadopiekuńczością... sprawiłeś, że się w Tobie zakochałam. na następny dzień oznajmiłeś, że już mnie nie chcesz. pierwsze łzy od 9 lat, uwierz. spierdoliłeś wszystko.
|