Minęło trochę czasu. Napisałam mu smsa żeby wszedł do pokoju. Po chwili siedział na fotelu obok łóżka, uśmiechając się do mnie. Był wesoły. Miał w oczach szczęście, to uczucie, którego mi brakowało. Dużo rozmawialiśmy. Mówiłam mu o wszystkim, on odpowiadał milczeniem. Na pewno go widziałam. Przez sześć godzin mnie obserwował, uśmiechał się do mnie, starając się mnie rozweselić. Był ze mną, przy mnie, dla mnie. To nie mógł być sen ... fewshiision
|