2 .Musiała spaść małej blond istotce kolorującej na białym papierze dom i szczęśliwą rodzinkę będącą jedynie pozorem . Spojrzała na mnie i cienkim głosem spytała dlaczego moje policzki są mokre . Spojrzałam na nią . Mój wzrok musiał być przeraźliwy dla kogoś kto dzień w dzień widuje jedynie kolorowe i uśmiechnięte twarze w ekranie telewizora . Posadziłam ją przed siebie . Popatrzyła na mnie tym troskliwym spojrzeniem trzylatki , zupełnie nie rozumiałam co się dzieje kiedy po chwili otarła moją łzę malutkim paluszkiem sprawiając , że nie istniał już nikt prócz jej w moim świecie . Wzięłam głęboki oddech i odgarnęłam blond włos padający na jej oko . Opowiedziałam jej o kolejnym błędzie który popłniłam ufając człowiekowi w którym byłam cholernie zakochana . Kolejny błąd , którego nie potrafiła pojąć . Nie wiedziała co to miłość . Żyła beztroską , której zawsze zazdrościłam .
|