[2]jeszcze nie teraz. dlaczego to przytrafiło się własnie mnie, niektórzy umierają nie przeżywając niczego, a ja wciąż żyję i przeżywam zbyt wiele, zbyt dużo na moje serce i umysł. kochasz a niszczysz i tracisz na swojej drodze wszystko, bo nie potrafisz żyć odpowiednio, nie jesteś w stanie walczyć, więc nie płacz, jeśli to jest tylko Twój wybór. widzę w Twoich zapłakanych oczach, że to koniec, nie potrafisz mi tego powiedzieć wprost, więc uciekasz tak jak zawsze, trzaskając drzwiami, bym czuł się winny, lecz tym razem nie zawiniłem niczym. może Ty pragniesz zbyt wiele, oczekujesz czegoś niemożliwego sama nie dając mi nic, to nie jest czysta gra. wmawiasz sobie, że jest dobrze, mówisz wiele słów, w czym pada, że Ci zależy, choć chyba skryłaś to za potężnym murem, bo nie widać tego wcale. czasami walczymy, często odchodzimy, zawsze tak robimy. spróbuj zapanować nad własnymi uczuciami i sercem, spróbuj zdecydować czego chcesz. zrobię to dla Ciebie i wysłucham do końca.
|