Znów ja się wkurwiam, znów ja nie uważam,
Wszystko teraz niszczę wokół, ciągle robię tu bałagan.
Zatłoczone myśli, mówię odejdź, w końcu błagam:
ile możesz we mnie siedzieć, nie widzisz, że znowu spadam?
Zatopione moje myśli, w kolejnym kieliszku wódki.
Wiem ile teraz wypiję, wiem jakie też będą skutki
|