kurde to jest nie do opisania... spotyka sie faceta do którego ma się obojętny stosunek... lecz z minuty na minutę masz wrażenie że to ten jedyny. dziwne ale jednak sie zdarza. wspólne spacery i okazja do rozmów które zbliżają, pozwalają sie poznać. dotknięcie warg... pocałunek to jest juz sposób na przekazanie uczuć. to nie jest zaspokojenie minimalnych potrzeb... to jest zbliżenie które wywołuje uśmiech na twarzy... a jak chłopak na którym zaczyna ci zależeć przytula cię i w jednym momencie zapominasz o wszystkim... jedyna myśl jaka do głowy przychodzi to "tak! jestem bezpieczna". warto poświęcić wszystko dla takich chwil. jednak czy tak trudno jest dotrzeć obojgu ludziom do siebie? czy tak trudno jest siebie zrozumieć? jak sie kocha to powinno poświęcić sie dużo dla drugiej osoby. tyle ile jest ona warta. on jest wart wszystkiego i ja jestem w stanie zrezygnować dla niego ze wszystkiego
|