- Tak?- odebrałam przychodzące połączenie.
- Cześć koteczku, obudziłem cię?- spytał.
- Nie, nie obudziłeś. Coś się stało?
- Nie, dlaczego miało się coś stać?
- No nie wiem, dzwonisz w środku nocy…- odparłam.
- Po prostu się stęskniłem i źle spać mi w moim pustym łóżku. Wolałbym żebyś ty tu była- wyznał.
- To miłe… Wiesz, że ja też wolałabym być z Tobą niż sama, prawda?
- Naprawdę?
- Oczywiście, że tak- zapewniłam.
- To ubieraj się, będę u ciebie za 15 minut- powiedział.
- Daniel, jest 2 w nocy…
- No i ?
- Jak to "no i"?
- Zejdź do mnie chociaż na 10 minut - powiedział. Zeszłam. oczywiście, że zeszłam.
- Jak dobrze, że zeszłaś. Tak tęskniłem- powiedział między pocałunkami.
|