-Kocham Cię - powiedziałam.
-Zapamiętam… I wrócę, jak mi Cię zabraknie – odwrócił się i odszedł. A ja zamarłam i poczułam jak moje serce się rozpada, jednak on przeszedł tylko parę kroków, wrócił i przytulił mnie. – Żartowałem, ja ciebie też – odparł ze swoim nieziemskim uśmiechem i mnie pocałował. Moje serce momentalnie się posklejało. Poczułam się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.
|