czasem tak trudno zaakceptować rzeczywistość. trudno zrozumieć, że to co było już nie wróci.
pomyślisz.. byli ze sobą 9 miesięcy. szcześliwi, zakochani. wydawało się, że przetrwają razem wszystko. nagle on się przeprowadza. niby nie daleko, bo co to jest.. ok. 20 km. ale...
no właśnie. on obiecuje, że będzie przyjeżdzał co weekend, pisał, dzwonił itd. tak, owszem dzwonił, pisał, przyjeżdzał. tylko po miesiącu zaczęło mu się to nudzić. poznał innych ludzi. przestałam go obchodzić. ale przecież obiecywał.! obiecywał, że nie zostawi, że będziemy razem.! i co z tego.?
'obiecanki są dla dzieci i przyszłych samobójców'.
|