milczę, jakby ktoś trzymał zimny nóż na moim gardle i choć chłód mnie przenika, to wszystko jest nieważne. nic nie słyszę chociaż mówią do mnie, moja dusza krzyczy próbując sobie przypomnieć, kiedy czułam tak jak oni i mogłam czuć się z tym dobrze i czy naprawdę czułam i czy faktycznie mogłam. już nie wiem co jest dla mnie dobre i czy jestem sobą, moje myśli są chore.
|