śniło mi się, że w nocy usiadł na moje łóżko i uśmiechając się do mnie obserwował. - wujek? co tu robisz? przecież ty nie żyjesz. - zerwałam się przecierając oczy. - jestem cały czas. obserwuje wszystko, Ciebie, moich kochanych maluszków, jestem przy was wszystkich. czuwam i staram się by było wam jak najlepiej. - powiedział. rozpłakałam się. - nie bój się mnie. ja nie zrobię Ci krzywdy, jestem przy Tobie bo tego potrzebujesz i jeszcze bardziej będziesz potrzebować.. już niedługo. - wyjąkał łapiąc mnie za rękę. - o co chodzi? co się stanie? - pytałam ciągle. ale on nie odpowiadał, usiadł na fotelu obok łóżka powtarzając, że będzie zawsze. obudziłam się zalana łzami nie rozumiejąc kompletnie tego snu. milion pytań chodziło po głowie. co się ma stać? dzisiaj przed południem oznajmiono mi, że zmarła moja babcia. to nie przypadek, on tu był w nocy mnie ostrzec.. / grozisz_mi_xd
|