I znów przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie, na nowo Cię mam. Dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a w mojej klatce piersiowej znowu pojawia się głaz uniemożliwiający oddychanie. Brakuje mi Cię. Ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. Przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|