"Siedziała sama na szkolnym korytarzu . Znów ostra wymiana zdań z przyjaciółką - różnica poglądów. Gdzieś ktoś się kłócił , ktoś rozmawiał , ktoś wygłupiał. Kolejny raz obrażona na cały świat próbuje ochłonąć. Na schodach pojawił się ON . Zagadany z szelmowskim uśmiechem popatrzył na jej smutne oczy. Podszedł i usiadł obok . Rozmawiali , dosyć długo , jednak niczego się nie dowiedział . Zadzwonił dzwonek , pomógł jej wstać i już miał odchodzić kiedy nagle złapał ją mocno w pasie , pocałował i wyszeptał : widzimy się wieczorem KOCIE , nie wymigasz się "
|