Już dawno minął tydzień. Nie odzywasz się . Czemu ? W czym zrobiłam ten cholerny błąd ? Wydawało sie, że to inaczej się skończy. Nie daje rady. Po co zawsze wracałeś jak i tak teraz siedzę tu sama. NIe chodzi mi nawet o to, że nie ma Cie przy mnie fizycznie, bardziej mi chodzi o to psychicznie. NIe rozmawiamy. NIe śmiejemy się. Tracę nadzieje -,-
|