wczorajsza impreza, ucieczka od problemów, litry rozlewającej się wódki, w tle, moj ukochany, siedzący ze znajomymi, w drugim rogu ja, płacząca z tęsknoty do Ciebie, udająca, że dobrze sobie radzi, udającą najszczęsliwsza dziewczynę przy boku kogoś innego, setki pytań ze strony jego kolegów : ' co się z wami stalo? czemu nie jesteście razem ' ? nie umiałam odpowiedzieć . ciągle spojrzenia, tysiące mysli .. miałam choc trochę nadziei, ze jakos sie ulozy, niestety nie, jak długo mam jeszcze czekać, żeby znowu zaświeciło słońce? ile musi się wydarzyć , żebyś w końcu zrozumiał ..
|