Nagle staję w miejscu i rozkminiam swoje życie. Płacze z bezsilności bo wiem, że potraktowałam je mało osobiście. Zniszczyłam je sobie nie wyciskając go jak cytryny. Nie dbałam jak o roślinę, która potrzebuje wody. Poddałam się za wcześnie. Przegrałam tą grę. Czaisz.?
|