Koniec z nami, a przede wszystkim koniec z takimi "nami" jacy byliśmy. W sumie to byłam sama, Ty byłeś tylko przystawką do dania głównego, którym byłam. Nawet nie potrafiłeś mnie do końca dopełnić. Byłeś niepasującą ćwiartką jabłka. Mam dość sposobu w jaki mnie traktujesz. Nie jestem na Twoje posyłki i rozkazy. To Ty powinieneś się starać o mnie i na każdym kroku udowadniać, że Ci zależy. Doprowadziłeś mnie do smutku. Nie uśmiecham się już tak jak kiedyś. Teraz od nowa muszę odzyskać tą dawną siebie aby żyć w szczęściu bez Ciebie i cieszyć się każdą chwilą uśmiechu. Codzienne obawy, zmartwienia, łzy i wory pod oczami doprowadziły, że upadłam. Nasze wspólne wspomnienia, miejsca, rzeczy blokowały mnie przez pewien czas. Domyślam się, że pewnie tak i tak nie będzie z tym wszystkim łatwo ale dam rade. Walczę teraz o siebie samą. Na pewno się nie poddam. Nie dam Ci tej satysfakcji, że mnie zniszczyłeś./pattryna15
|