Była taka piękna,nigdy nie widział nic piękniejszego.Na dodatek pięknie pachniała.Niepewnie zrobił krok w jej kierunku,nie wiedząc, czy wolno mu uczestniczyć w tym pięknie.Otworzyła ramiona, podbiegł do niej, zostawiając za sobą mrok i zło. Otuliła go biel, światło, zapach kwiatów i jedwabiste włosy dotykające jego policzka
|