Usiadł na brzegu fotela, wpatrując się w Nią. Nie mógł znieść łez kapiących z Jej policzków, mimo to bezustannie patrzył na Jej twarz. Wypełnione łzami oczy prosiły o pomoc, o wybaczenie i o to "coś", co chyba dawno już wygasło. Chciała by to wszystko, co tak bardzo w nim kochała wróciło, by znów mogła czuć się tak, jak kiedyś, by znów mogła śmiać się z Jego głupich tekstów i śmiesznych powiedzeń. Znów chciała usłyszeć Jego pełen radości śmiech, ale dla Niego to wszystko było za wielkim poświęceniem. Nie mógl dać Jej tego wszytkiego o co Go prosiła. Może nawet nie chciał. Nie dał Jej nic z siebie i wychodząc zostawił Ją samą z niespełnionymi marzeniami. || fuckme_
|