Otworzyła powoli drzwi balkonowe. Poczuła chłód płytek który drażnił jej stopy. Wiatr rozwiewał jej włosy, które co chwila zasłaniały jej widok. Patrzyła na niebo szukając tej jednej gwiazdy, tej która skrywała w sobie to jedno ważne wspomnienie. Jego obietnice składane szeptem tuż przy uchu i to jak mówił, że codziennie przed zaśnięciem patrząc przez okno właśnie tą gwiazdę nazywa jej imieniem. Zastanawiała się czy teraz też stoi przy oknie patrząc w tym samym kierunku co ona. Dręczyło ją milion myśli, których nigdy nie chciała słuchać. Wypuszczając powoli powietrze z płuc zastanawiała się co zrobiła źle, gdzie popełniła błąd. Nigdy nie myślała, że jedna osoba może aż tak namieszać w jej życiu. Sprawiając , że już nigdy nie zdoła go poukładać . | choohe .
|