leżeliśmy, gdy przyszło mi do głowy głupie pytanie. - kochasz mnie? - zapytałam. - co ci się ubzdurało? - zrobił dziwną minę. - po prostu chciałabym wiedzieć. - taak, kocham cię bardzo. - a za co? - dalej nie dawałam mu spokoju - za wszystko - za wszystko? a tak szczególnie? - za to że nigdy nie dajesz za wygraną i za te twoje głupie pytania. - odpowiedział, a ja usatysfakcjonowana odpowiedzią przytuliłam go mocno . // szeejk
|