Nie chciał ze mną gadać,ale udało mi się wywabić go na spacer.Poszłam z nim miejsce gdzie często przesiadywaliśmy. Milczał. Wkurzyłam się i przyspieszyłam kroku. Ale on nie został w tyle,starał się iść równo ze mną,co chwile podbiegając. Wtedy czułam że może go jeszcze odzyskam. Nie udało się, tydzień później odszedł.
|