przewędrował swoim spojrzeniem po moim ciele, po chwili wbijając wzrok w moje oczy. spuściłam głowę, z lekkim
uśmiechem a on się odwrócił. nie minęła chwila, kiedy Ja zaczęłam jeździć po nim wzrokiem, który utkwił w jego
źrenicach. serce zaczęło mi mocniej bić, kiedy nagle odwrócił głowę, a Ja powstrzymałam łzy. graliśmy w grę,
żadne z nas nie chciało pokazać tego, jak bardzo nasze spojrzenia lubią się spotykać. odeszłam kawałek, on również
ruszył w inną stronę. rozeszliśmy się jak gdyby nic, znów potraktowaliśmy to co nas łączy, jak powietrze.
|