Siedzę w domu zamulony,
Zajebany, zapuszczony.
Moje pachy - zarośnięte.
W życiu, nie mam nic dopięte
Na żaden spośród guzików.
Zagubiony wsród ludzików,
Spierdalam się głęboko w dół.
Jestem sam czy jest nas już dwóch?
Rozwiane są me nadzieje
Na radość, na lepsze dzieje.
Wstańcie krzesła, wstańcie stoły!
Znów, kurwa, idę do szkoły! /net.
|