Opowiadał mi o swoim dzieciństwie, o tym co przechodził w rodzinnym domu, w domu który każdy ma się czuć bezpiecznie, najlepiej i ma być dla niego schronieniem przed tym złym światem który oglądamy za oknem. Wpatrywałam się jak w jego oczach gaśnie blask, pojawiają się łzy, i źrenice powiększają się, bo przypomina sobie o tym jaki strach odczuwał w tamtych chwilach przez siedemnaście lat. Dziękowałam Bogu, za moją rodzinę w której nigdy nie było idealnie to każdy starał się by było mi jak najlepiej. / Stostostopro .
|