wtargnęłam się do jego kuchni, wyciągnęłam z szufladki dużą łyżkę i nabrałam na nią mnóstwo Nutelli. dziwnie na mnie patrzył, więc kiedy skończyłam ją konsumować, zapytałam speszonym głosem "jestem brudna?". On zaczął całować moje słodkie wargi i zlizywać resztki czekolady z kącików moich ust. po chwili uśmiechnął się, mówiąc: "już nie, Maleńka".
|